Profile
Blog
Photos
Videos
Dzien 54 09/12/2013
Pobudka o 6, śniadanie i w dalsza drogę. Najpierw przez główna wioskę San Juan de Choccho, kilkanaście domów, pewnie w sumie 30 mieszkancow i szkoła, w ktorej uczy się ok 5 dzieci. Za to niedawno doszła tu już elektryczność! Oczywiście znów przepiękny widok na góry i kanion a obok rosną grusze - owoce maleńkie, ale bardzo smaczne.
Droga wiodła chwile pod górę, ale głównie po płaskim terenie, przez niewielkie oryginalne prekolumbijskie wioski: Coshñirwa, Malata. Przez ta ostatnia będzie biegła droga prowadząca do położonego wyżej Tapay. Mieszkańcom Malaty wcale sie to nie uśmiecha, tym bardziej, ze trzeba będzie wyburzyc kilka domów.
Wreszcie, po zejściu w dol, mostkiem przez rzekę i chwile pod górę, dotarliśmy do Sangalle, zwana też Oasis. To urocza wioska, położona nisko w kanionie, głównie to schroniska (tu ludzie zostają na noc przed porannym wejściem pod górę, my również). Wszystkie mają tu samo - cabañe, małe baseny z woda prosto z gór i jadalnie (ze światłem!). Nasze przy palmach i ściany gór sa tak blisko, ze chciałoby się ich dotknac.
Wskoczylam do basenu, woda zima, ale cieplejsza niż się spodziewałam, zresztą idealnie to zrobilo moim obolalym, drżącym nogom. Przy obiedzie i piwku pomyślałam sobie, ze mogłabym tak żyć: pobudka wcześnie rano, wycieczka po górach, kąpiel w górskiej wodzie, a potem jedzenie (podstawowe, zupa a la krupnik i ryż z soczewica, za slone, ale niebo w gębie) i zimne piwo. Cisza spokój, daleko od zgiełku, ludzi i problemów. Żyć nie umierać! Starzeje się?
Górskie życie to też górska pogoda, czyli popołudnie pod znakiem silnego deszczu. Za to wieczoren dołączyła nowa grupa (para z Australii, i trzech facetow z Brazyli, z Kolumbii i Granady). Ten Andaluzyjczyk to niezły gaduła, a wiadomo, nie wszystko da sie zrozumiec.
Trekking po kanionie kończy ostatnie wejście pod góre, by wrócić do Cabanacondy. Oznacza to ok 3 godziny mozolnego wspinania po skalistej drodze. I trzeba ruszyć przed świtem. Flavio i ja wyruszamy o 4:30 (a niby człowiek przyjechał wypocząć!:)), reszta chwile później, a Sarah na muli (twierdzi, ze nie dałaby rady). Zobaczymy, jak to będzie wyglądać...
- comments