Dzien 50 05/12/2013

Wczoraj w nocy dotarliśmy do Nasca. Dziś pobudka o 7 i na lotnisko, by podziwiać słynne linie Nasca z wysokości. Niestety, zachmurzone niebo, więc trzeba było czekać.

Zeby nie marnować czasu, pojechaliśmy na swietnie zachowany cmentarz Chauchilla z ok 1000 r. Dwanaście grobów (dołów z daszkiem) a w nich mumie, pochowane w pozycji siedzącej, same lub w grupach (np. matka i dwoje dzieci), niektore mają jeszcze świetnie zachowane długie włosy - dredy. Niezle!

Wreszcie lot, awionetka (mała, trzesaca sie, trochę niedobre się robi) nad liniami Nasca Na powierzchni 500 km2 znajduje sie ponad 800 linii, 300 figur geometrycznych, ok 70 zwierząt i postaci, wszystko widoczne jedynie z góry. Niesamowite!

Wciąż nie wiadomo jednoznacznie ani kto (prawdopodobnie kultura Paracas i Nasca między 900 r.p.n.e. a 600 r. n.e., może trochę dodano w VII w.), ani jak, ani dlaczego wyrył te linie. Istnieje wiele teorii:
- Maria Reiche (1903-1998, niemiecka matematyczka, która cale swoje życie badała te słynne line) przedstawiła (niepotwierdzona) teorie, ze linie to astronomiczny kalendarz podporządkowany rolnictwu;
- Tony Monison twierdzil, ze linie łącza huacas (ale czemu kształty zwierząt i postaci?;
- Johanh Reinhard, ze sa one związane z kultem gór, wody i płodności.

Istotnie coraz więcej wskazuje na to, ze rzeczywiście największe znaczenie miał tu kult wody, ale wciąż więcej jest niewiadomych i pytań, niż jednoznacznych i pewnych odpowiedzi. To chyba jest najbardziej fascynujące w tych liniach!