Vilas Do Atlantico, Brazil
Dzień 142 07/03/2014
Jesteśmy w miasteczku, a właściwie wiosce, a właściwie poza nią czy na jej obrzeżach, w której nic nie ma. Czyli jest fajnie.
Po dużym śniadaniu plaża (ja, Sarah została na basenie, dla mnie tam było za gorąco, potrzebowałam trochę wiatru). Oddaliłam się trochę i znalazłam miejsce bez ludzi. Trochę pogniłam (gorąco! i mimo kremu się trochę spiekłam :(), trochę posiedziałam w wodzie. Spore fale, więc pływać si...