Profile
Blog
Photos
Videos
Laos był kiedyś francuski, wiec są rue, boulevard, paryskie kafejki, francuska architektura - śmiesznie! Niby azjatycko, ale francusko ;)
Vientiane to taka stolica - nie stolica. Ładne miasto, z niską zabudową.
Kilka spostrzeżeń:
- co drugi samochód to Hilux
- w odróżnieniu od Tajlandii i Birmy, są żebracy
- turyści, w odróżnieniu od powyższych krajów, są w większości aspołeczni. Udają że się wzajemnie nie widzą...
Lokalesi cudni. Rano usiadłam na ławeczce w parku, czekając na otwarcie ambasady, i zaraz zagadał jakiś gość z sąsiedniego siedziska. Opowiadał historię swojej rodziny, jak to po 1975 wywieziono ich do obozu w Tajlandii, a potem do Stanów.
Chwilę później, czekając w upale przed drzwiami ambasady, ochroniarz z pobliskiego parkingu przyniósł mi krzesło i cos opowiadał po swojemu ;) Uśmiech był wystarczającą reakcją zwrotną. Wszyscy zadowoleni!
A! Zapomniałam pomarudzić: na zewnątrz skwar, duchota, a w hostelach i w kawiarniach iglo... No i gdzie się podziać?! Tak źle i tak niedobrze :P
- comments