

Copacabana, Bolivia
W koncu udalo mi sie wyjechac z La Paz, uff, 10 dni. Zostawilem tam Mark´a, szwajcara z kturym podrozowalem przez Boliwie. W Copacabana spotkalem dwojke niemcow ktorych wczesniej poznalem w La Paz. Wynajelismy lodke i spedzlismy caly dzien zeglujac po jeziorze Titicaca, bajka, poza jednym malym szczegulem. Po kilku godzinach zeglugi, gdy bylismy gdzies na srodku nigdzie, wiatr ucichl. Utknelismy ma jakas godzine, dwie, ale majac zapas ziola milo spedzilismy czas...